Małgorzata Jackiewicz-Garniec
Mirosław Garniec

Burgen im Deutschordensstaat Preußen

Pomesanien, Oberland, Ermland, Masuren
Malarskie rekonstrukcje zamków: Bożena Januszewska i Katarzyna Wolska
Tłumaczenie: Mirjam Jahr
ISBN: 978-83-912840-5-6
Wyd. I, Olsztyn 2009, 456 stron, 17 x 24 cm (B5), okładka twarda
139,00 

Zamki państwa krzyżackiego w dawnych Prusach” to kolejna książka z serii zapoczątkowanej doskonale przyjętymi przez recenzentów i Czytelników „Pałacami i dworami dawnych Prus Wschodnich”. Tym razem autorzy oprowadzają nas po pięknych i tajemniczych zamczyskach Warmii i Mazur, Powiśla i historycznych Górnych Prus — śladami ich twórców, rycerzy-mnichów.

 

Książka łączy zalety albumu, publikacji popularnonaukowej i bedekera. Zawiera 475 fotografii i, absolutne novum, 21 malarskich rekonstrukcji gotyckich zamków w formie średniowiecznych malowideł oraz mapy, plany, rysunki i panoramy starych mistrzów, dzięki którym poznajemy pejzaż dawnych Prus. Ciekawie i szczegółowo opisuje 47 warowni krzyżackich, biskupich i kapitulnych wraz z dziejami powstających wokół nich miast. Historię i architekturę regionu przybliżają artykuły pióra wybitnych uczonych — prof. Mariana Arszyńskiego i prof. Janusza Trupindy, a dokładna Mapa historyczno-turystyczna ułatwia wykorzystanie książki jako przewodnika.

 

Gratką dla pasjonatów historii architektury będzie opis systemu warowni krzyżackich z dokonanym po raz pierwszy wyodrębnieniem modeli zamków, według których wznoszono siedziby niższych urzędników (wójtów, prokuratorów i komorników) — do tej pory znany był jedynie model najważniejszego zamku — komturskiego.

 

Małgorzata Jackiewicz-Garniec — teksty o zamkach

Mirosław Garniec — fotografie, mapy, plany, rzuty, tekst wstępny „Architektura i państwo — architektoniczne typy zamków Powiśla, Górnych Prus, Warmii i Mazur”, opracowanie graficzne, przygotowanie do druku

Recenzje / materiały prasowe

Lektor, Na wakacyjnych szlakach,

w: Tygodnik Powszechny, 12.08.2007

Jeśli ktoś zamierza wędrować śladami Krzyżaków, polecam lekturę tej księgi. Do plecaka wziąć ją wprawdzie trudno, bo sporo waży, ale to jej jedyna wada, a ciężki kredowy papier zapewnił za to świetną jakość ilustracji. Zamki w Malborku, Olsztynie czy Nidzicy, odrestaurowane i udostępnione do zwiedzania, są turystom dobrze znane — to jednak tylko fragment, choć bardzo ważny, znacznie dłuższej opowieści. W książce, która nie obejmuje całego terenu państwa krzyżackiego w dobie jego świetności, znajdziemy aż czterdzieści sześć haseł. Gęsta sieć warowni związana była z podziałem administracyjnym terenów podbitych przez Zakon i stopniowo ukształtowały się typy zamków odpowiadające kolejnym szczeblom władzy.

„Pierwszy typ — pisze Mirosław Garniec — to najważniejszy i najpotężniejszy zamek, siedziba komtura i konwentu klasztornego, oparty na wypracowanym pod koniec XIII w. wzorcu”. Wpływ zamków konwentualnych widać także w siedzibach biskupich, jak Lidzbark Warmiński i Kwidzyn. Typ drugi stanowią „zamki urzędników krzyżackich podległych komturom — wójtów, niższych rangą prokuratorów i najniższych w hierarchii komorników”. Program architektoniczny tych warowni — które nie były już siedzibami klasztorów — odpowiadał pozycji urzędu w hierarchii państwa.

 

Dzieje Zakonu Niemieckiego i ich państwa w Prusach przedstawia we wprowadzeniu historyk dr Janusz Trupinda. O architekturze zamków krzyżackich i pełnionych przez nią funkcjach, nie tylko obronnych, pisze prof. Marian Arszyński, a o typach zamków — Mirosław Garniec. „Grupę zamków krzyżackich w Prusach jako zjawisko całościowe cechuje na tle ogólnoeuropejskim nie tylko niezwykła jednorodność formalna, ale także wyjątkowa oryginalność” — zauważa prof. Arszyński.

 

Zasadniczą część tomu stanowią alfabetycznie ułożone hasła poświęcone kolejnym zamkom. Nie wszystkie wyglądają dziś tak imponująco, jak wspomniany Malbork czy choćby Reszel. Niektóre zachowały się tylko fragmentarycznie, po innych — zniszczonych niekiedy jeszcze w latach wojny trzynastoletniej, jak zamek w Garbnie — nie pozostał ślad i zlokalizować je można tylko na podstawie badań archeologicznych. Ze zburzonego w 1454 r. przez mieszczan zamku komturskiego w Elblągu ocalała jedynie… słodownia. Strażnica w Bezławkach w XVI wieku zaadaptowana została na kościół. Na średniowiecznych piwnicach zameczku myśliwskiego w Jegławkach wybudowano w XIX wieku neogotycki pałac. Okazały zamek kapituły pomezańskiej w Szymbarku do 1945 r. był zamieszkany, przetrwał też działania wojenne, ale w kwietniu 1945 r. go podpalono, a dwa lata później częściowo wysadzono w powietrze i dziś jest malowniczą ruiną…

 

Trzeba więc mozolnie odtwarzać pierwotny wygląd budowli. By czytelnikowi ten wygląd unaocznić, autorzy nie tylko reprodukują dawne sztychy, ale też posługują się specjalnie sporządzonymi rysunkowymi i malarskimi rekonstrukcjami; te ostatnie wystylizowano na pejzażyki, jakby ze średniowiecznych obrazów ołtarzowych. No i oczywiście jest całe mnóstwo współczesnych, bardzo ładnych i doskonale zreprodukowanych fotografii.

 

„Zamki…” to druga praca autorskiej pary — pierwsza, poświęcona „Pałacom i dworom dawnych Prus Wschodnich”, spotkała się z dobrym przyjęciem zarówno fachowców (chwalił ją bardzo śp. Tadeusz Chrzanowski), jak i zwykłych czytelników, doczekała się też przekładu na język niemiecki. Małgorzata Jackiewicz-Garniec jest historykiem sztuki, Mirosław Garniec ukończył malarstwo na uniwersytecie w Toruniu, zajmuje się fotografią i projektowaniem graficznym. Swoje książki wydają we własnej oficynie. W planach mają tom trzeci dotyczący architektury sakralnej – pozostaje życzyć powodzenia!

Piotr Sarzyński, Krzyżackimi tropami,

w: Polityka, 17.03.2007 r.

Gdy przed 6 laty recenzowałem na łamach „Polityki” przewodnik po pałacach i dworkach dawnych Prus, zastanawiałem się, co też nowego wymyślą jego autorzy. Bo znając ich entuzjazm i wytrwałość, byłem pewien, że ciąg dalszy nastąpi. I oto niedawno do księgarń trafiła kolejna publikacja zapaleńców z Olsztyna. Tym razem jej tematem są krzyżackie zamki. W wydanej własnym sumptem publikacji zebrano całą dostępną wiedzę o dawnych zakonnych fortyfikacjach znajdujących się na terenie obecnych ziem polskich. Od tych świetnie zachowanych i masowo odwiedzanych (Malbork, Kwidzyn, Lidzbark Warmiński), przez mniejsze i mniej znane (Barciany, Bezławki), a skończywszy na dawniej potężnych, po których dziś nie ostał się już nawet kamień na kamieniu (Bartoszyce, Okartowo).

 

W sumie 46 budowli, od Sztumu przez Nidzicę aż po Ełk.

Autorzy interesująco opowiadają historie ich powstania i o roli, jaką odgrywały w przeszłości, tropią dokumenty i ciekawostki z nimi związane. Z odrębnych opowieści o poszczególnych miejscach budują jedną wielką historię, do dziś budzących emocje losów społeczności mnichów-rycerzy.

 

Obok licznych zdjęć atrakcją książki są stare ryciny, plany budowli, dawne fotografie, a przede wszystkim stworzone specjalnie na potrzeby tej publikacji malarskie wizerunki zamków, utrzymane w konwencji średniowiecznych miniatur. To pomysł oryginalny i w tego typu wydawnictwach raczej niespotykany.

 

Publikacja pełni różne funkcje. Zimą może być doskonałym albumem do oglądania w domowych pieleszach (ponad 500 ilustracji). Latem – zabranym do torby lub plecaka niezrównanym przewodnikiem dla zwiedzających północnowschodnią Polskę. A przez cały rok, bez względu na pogodę, ciekawą i wciągającą popularnonaukową lekturą dla wszystkich, którzy lubią wędrować tropami historii polskich ziem.

Marek Barański, Zamki państwa krzyżackiego w dawnych Prusach,

w: Gazeta Olsztyńska, 27.07.2007

Najnowszą książkę Małgorzaty Jackiewicz-Garniec i Mirosława Garnca o zamkach na Powiślu, Warmii i Mazurach powinien przeczytać każdy miłośnik regionu. Przybywający do nas turysta może, posługując się nią, zaplanować trasę wycieczki. Władzom rządowym i samorządowym wszystkich szczebli polecam lekturę tej książki w szczególności. Prawie pięćsetstronicowy tom zawiera drugie tyle fotografii a także rekonstrukcje malarskie gotyckich zamków, plany, rysunki i mapy. Książka poprzedzona jest artykułami o Krzyżakach i ich architekturze znanych naukowców — prof. Mariana Arszyńskiego i dr Janusza Trupindy. Do tego zbiorowego wysiłku dołożyli się też olsztyńscy drukarze — Energopol, który wydrukował i OZGraf., który książkę oprawił. Autorką tekstów o zamkach jest Małgorzata Jackiewicz-Garniec, która skończyła konserwatorstwo i muzealnictwo na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, uczelni najbardziej zaawansowanej w Polsce w badaniu dziedzictwa Prus. Te solidne wykształcenie znać w opracowanym tekście. Jackiewicz-Garniec łączy kompetencję z dziedziny historii sztuki i architektury z talentem narracyjnym. Autorka zajmuje się nie tylko architekturą, ale nie zapomina również o „literackim” dopełnieniu dziejów pruskich twierdz (sienkiewiczowskie Szczytno w „Krzyżakach”). Przypomina, że zamek ełcki występuje na kartach tłumaczonej na polski powieści „Muzeum Ziemi Ojczystej”, urodzonego w Ełku w 1926 roku, niemieckiego pisarza Siegfrieda Lenza. Autorka maluje słowem urodę krzyżackich twierdz a uzupełnieniem są zdjęcia zamków, autorstwa Mirosława Garnca, robione w różnych porach roku.

Autorzy tej pięknej książki-albumu, dają nam odideologizowany przekaz na temat kultury materialnej, którą stworzył Zakon Krzyżacki. Wszyscy znamy złowieszczą rolę jaką Krzyżacy odegrali w dziejach Polski, ale przecież dorobek, który zostawili w postaci zamków, jest dziedzictwem kultury europejskiej, który musimy ochronić dla przyszłych pokoleń. Sprawą, której nie unikają autorzy jest problem popadania w ruinę niektórych zamków, już w ostatnich czasach, kiedy przeszły one w ręce prywatne. W ruinie jest okazały zamek w Szymbarku — jedno z najpiękniejszych założeń zamkowych opisywanych w książce. Niszczeje zamek w Pieniężnie. Stoi nieużytkowany i zaniedbany zamek w Giżycku. Ale są przykłady pozytywne: prowadzone z powodzeniem prace remontowe na zamku w Działdowie czy odnowienie zamku w Rynie. Książka jest szczęśliwym kompromisem między pracą naukową a popularną monografią, choć brakuje mi w niej skorowidzu nazwisk i miejscowości. Ale na dokonanie Państwa Garnców patrzę z prawdziwym podziwem.

Magda Brzezińska, Na tropie zaginionych twierdz,

w: Gazeta Wyborcza, 07.01.2007

Autorzy książki „Zamki państwa krzyżackiego w dawnych Prusach” wprowadzają czytelnika w tajemniczy świat z czasów, gdy na Warmii, Mazurach i Powiślu władali zakonnicy, a załogi warowni na skraju Wielkiej Puszczy co rusz musiały odpierać najazdy pogan.

 

Dawno temu, w XIII wieku, na tereny od wielu pokoleń zamieszkane przez Warmów, Bartów, Pogezanów czy Galindów, przybyli rycerze-mnisi, by krzewić chrześcijaństwo. Miejscowi nie poddawali się obcym, więc uciekali się do stanowczych metod nawracania. Na podbitych przez Krzyżaków ziemiach powstawało nowoczesne państwo, ze strukturą administracyjną wyprzedzającą swoje czasy i imponującą — na skalę europejską — siecią budowli obronnych.

Największe zamki, siedziby komturów, są dobrze znane, ale o stojących niżej w hierarchii zamkach wójtowskich, prokuratorskich i komornickich wiadomo niewiele. Książka Małgorzaty Jackiewicz-Garniec i Mirosława Garnca odkrywa przed nami szczególnie te zapomniane, a ciekawe budowle.

Warto zacząć ją czytać od wstępu Mirosława Garnca. Wyjaśnia w nim zasady, którymi kierowali się średniowieczni budowniczowie stawiający zamki w państwie krzyżackim (dociekliwi bardziej szczegółowe informacje o historii zakonu znajdą w artykule Janusza Trupindy, a o warownej architekturze państwa zakonnego w tekście Mariana Arszyńskiego).

 

Tak teoretycznie przygotowani możemy zacząć odkrywać tajemnice 46 zamków przedstawionych w książce. Po niektórych twierdzach nie został dziś żaden ślad, po innych samotna wieża, fragment piwnic czy fundament, na którym stoi nowożytny budynek. W książce Garnców każdy, nawet najmniejszy, nieistniejący już zameczek ilustrowany jest fotografiami miejsca, gdzie kiedyś stał, historycznymi rycinami. Nowością są piękne, malarskie rekonstrukcje niezachowanych lub mocno zmienionych budowli, stylizowane na średniowieczne obrazy. Stworzyły je plastyczki Bożena Januszewska i Katarzyna Wolska.

 

Świetnie czyta się o okazałych warowniach, o historii Malborka. Szczególnie ciekawe są losy zamku w Szymbarku, zamku kapituły pomezańskiej, a potem siedziby rodu von Polentzów i Fickensteinów. Przez stulecia przetrwał w doskonałym stanie, upiększany i pielęgnowany przez kolejnych mieszkańców, a od 1945 roku popada w ruinę.

 

Mnie najbardziej zafascynowały zamki, które trzeba wytropić, bo na przestrzeni dziejów zniknęły z oczu czy zmieniły funkcję. Takim miejscem jest wieża bramna w najstarszym mieście na Warmii — Braniewie, dziś jedyna pozostałość po zamku biskupów warmińskich. Zniszczona, niepozorna budowla, z zamurowanymi oknami i drzwiami, kryje w swoim wnętrzu prawdziwy skarb — kaplicę przykrytą sklepieniem gwiaździstym. Jeszcze trudniej domyślić się, że w lesie, 6 km od Braniewa, w Gronkowie — miejsce to można znaleźć tylko na przedwojennych mapach — była pierwsza siedziba biskupa warmińskiego. Naukowcy nie są nawet pewni, czy stanął tam nowy budynek, czy biskup zamieszkał w przebudowanej twierdzy Warmów. Podobnie z kościołem w Bezławkach koło Kętrzyna — też był kiedyś zamkiem. W 1583 roku zaadaptowano go na ewangelicką świątynię, z czasem dobudowano wieżę, po II wojnie światowej zaopiekowali się nim katolicy.

 

„Zamki państwa krzyżackiego w dawnych Prusach” mają walory rzetelnego naukowego opracowania, ale są napisane przystępnym językiem, a autorzy w historyczne opisy wpletli ciekawostki. Można się z nich dowiedzieć, że w Reszlu ostatnia kobieta została spalona na stosie wcale nie za czary, ale za podpalenie miasta, że Krzyżacy zakładali strażnice w koronach wielkich drzew czy że kilka lat temu w Sątocznie rolnik na kartoflisku znalazł rzadki i cenny relikwiarz z przełomu XII i XIII wieku.

 

Książka jest świetną lekturą na zimowe wieczory, nie tylko dla miłośników historii.